Historia siołkowickich wiatraków. Od powstania do spalenia
Historia siołkowickich wiatraków

Historia siołkowickich wiatraków. Od powstania do spalenia

Siołkowickie wiatraki
Fot. Siołkowickie wiatraki

„Wiatraka nie buduje się, nie wznosi się. Wiatrak zostaje powołany, bierze początek, albo przychodzi. Budować można dom, stodołę, oborę, to co stoi nieruchomo. Wiatrak porusza się, chodzi, pracuje, wydaje dźwięki, mówi, gra muzykuje, zawodzi, niedomaga, choruje, gniewa się, odpoczywa, śpi. Wiatrak żyje, czuje. Jest jak człowiek i tak jak nie ma takiego samego człowieka, tak nie ma takiego samego wiatraka. Każdy wiatrak ma swój charakter jedyny i niepowtarzalny. Ojcem wiatraka jest cieśla i on zawsze potwierdza to znakiem. Wiatrak odchodzi lub ginie, a tam gdzie pracował pozostaje jego mogiła.”

Prof. dr Jan Święch

stare_siolkowice_wiatraki (2)
Fot. Wiatrak typu „koźlak”

Niekontrolowany przyrost naturalny w XVIII wieku przyczynił się niewątpliwie do rozwoju tzw. „rewolucji przemysłowej”. Zapoczątkowano ją w Anglii i Szkocji, najbardziej rozwiniętych krajach ówczesnej Europy. Przyrost demograficzny spowodował, że Europa stanęła przed widmem głodu, a tym samym potrzeba stała się matką wynalazków, które w tamtym czasie dość powszechnie zaczęto stosować w rodzącej się dopiero gospodarce przemysłowej.

Rozwój hutnictwa i metalurgii dzięki wykorzystaniu węgla kamiennego umożliwił powstanie i rozwój wielu nowych gałęzi przemysłowych, te zaś wymuszały rozwój transportu i komunikacji, a co za tym idzie budowę solidnych dróg i mostów. Znane nieraz już od wieków proste maszyny, urządzenia a także budowle przez zastosowanie nowych wynalazków stały się bardziej dostępne i bardziej trwałe. Do wymyślonych początkowo prostych maszyn wykorzystujących do napędu siłę ludzkich mięśni zastosowano napęd mechaniczny za pomocą znanego już od wieków koła wodnego.

Wiele nowatorskich rozwiązań znalazło również zastosowanie w mało efektywnej gospodarce rolnej epoki feudalizmu. Powszechnie stosowane radła zastąpiono żelaznymi pługami, mało wydajne żarna do milenia zboża wypierane były przez wydajne młyny wodne, których ilość ograniczały dostępność rzek i możliwość spiętrzania wody w danym terenie. Dlatego dość szybko zaczęto budować młyny wykorzystujące do napędu siłę wiatru tzw. wiatraki. Ich wydajność ograniczona była z kolei warunkami pogodowymi tj. częstym występowaniem i siłą wiatru w danym terenie.

Ważną rzeczą był wybór ich lokalizacji

Majlepiej w najwyższym punkcie terenu, czyli na wzgórzu. Cep – tradycyjne narzędzie służące do omłotów zboża od tysięcy lat zastąpiono pod koniec XVIII w. w Szkocji maszyną zwaną młocarnią lub młockarnią napędzaną końmi poprzez kierat (w późniejszym okresie poprzez zastosowanie koła pasowego i pasa transmisyjnego do napędu maszyny używano traktorów i silnika elektrycznego).

W Polsce pierwsze wiatraki (młyny wiatrowe) zaczęto stawiać na Pomorzu pod koniec XIII w. – z pewnością można to tłumaczyć najlepszymi warunkami pogodowymi tj. występowaniem silnych i częstych wiatrów od morza. Na Śląsku pierwsze pojawiły się już pod koniec XIV w. ale upowszechniły się dopiero w XVII wieku. Informację co do daty powstania pierwszego młyna wiatrowego w Siołkowicach cechuje duża rozbieżność. Otto Spisla w swojej książce „ Szlakiem pięknych górnośląskich wsi Stare Siołkowice, Popielów, Chróścice” pisał – cytuję:

„Tu powstał w roku 1720 pierwszy wiatrak w Starych Siołkowicach. Był to wiatrak zbudowany z drewna, obrotowy na wszystkie strony, u góry pokryty gontami. Miał on trzy piętra. W dolnej części było przeważnie składowane zboże. W środkowej części odbywał się proces mielenia mąki, a w górnej części znajdowało się małe pomieszczenie, w którym jedna osoba mogła mieszkać nawet przez dłuższy czas. Wiatrak miał cztery skrzydła, które mierzyły od 10 do 12 metrów.” koniec cyt.

Zaś Andrzej Stampka także miłośnik i badacz pięknej a zarazem bogatej historii rodzimych Siołkowic w swoim opracowaniu pt. „Moje Siołkowice” pisze, iż cyt.

„Pierwszy siołkowicki wiatrak na Górze (Sprysiowej, później z niemiecka nazywana Klausenberg) zbudował w 1845 roku Jan Kulig (Jaś Gbur).Kilka lat później powstały dalsze wiatraki. Właścicielami ich byli: Löbner i Adolf Kahl – Niemcy, którzy osiedlili się tu od niedawna. Nieco później założył Piotr Psiorz czwarty wiatrak, który istniał krótko, został bowiem rozebrany. Przy tym właśnie wiatraku wydarzyło się w 1891 roku wielkie nieszczęście, w wyniku którego straciło życie troje dzieci. Przy opartym o główny słup młyńskim kamieniu bawiły się dzieci grzebiąc pod nim ziemię, wskutek czego kamień obalił się i przygniótł wszystkie dzieci.” koniec cyt.

Rzeczywiście, wiatrak typu „koźlak” należący do rodziny Kuligów zbudowany był tylko z drewna i był zapewne wiele lat starszy od dwóch pozostałych na co wskazywał jeszcze przez wiele lat po II wojnie światowej jego stan ogólny oraz widoczny gołym okiem większy stopień zaszarzenia się drewna – budulca, z którego został zbudowany. Wiatraki typu „paltrak” należące do Löbnera i Kahla zbudowane około 1845-50 r. miały już solidne betonowe i murowane z cegły fundamenty, na którym wiatrak opierał się całym swym obwodem.

Młyn Kahla został rozebrany jeszcze przed II wojną światową. Jeszcze długie lata potem na Sprysiowej Górze wystawały sponad ziemi jego betonowe fundamenty. Pozostałe dwa – po wojnie już nieczynne w dodatku opuszczone przez swoich właścicieli (rodziny Löbner i Kulig wyjechały w latach 60 i 70- tych ubiegłego wieku do Niemiec) ulegały stopniowej ruinie i dewastacji.

Przez lata całe objęte Rejestrem Zabytków, zapomniane przez wszystkich, niekonserwowane, niezabezpieczone przed niszczycielskim działaniem czynników atmosferycznych straszyły swym wyglądem stanowiąc poważne zagrożenie dla przypadkowych przechodniów i ciekawych tych nietypowych jak na wiejskie warunki ruin, wszędobylskich dzieci. Z odrobiną ironii należy stwierdzić, iż być może tym razem Opatrzność Boża nie chciała dopuścić do kolejnej tragedii w tym miejscu i ręką miejscowego podpalacza uwolniła miejscowych od poważnego

niebezpieczeństwa zawalenia się historycznych obiektów, zacierając pomału w ich pamięci sielski obraz dwóch siołkowickich wiatraków z minionej epoki, odsłaniając na nowo po ponad z górą 160-ciu laty łagodny zarys Sprysiowej Góry.

stare_siolkowice_wiatraki (7)
Na mapie z 1883 r. czerwonym kolorem zaznaczono lokalizację wiatraków u wylotu uliczek; Bocznej i Wiatraki.

Dnia 26 kwietnia 2009 r. około czwartej nad ranem para siołkowickich wiatraków spłonęła doszczętnie mimo ofiarnej akcji gaśniczej ochotniczych i zawodowych zastępów Straży Pożarnej.

stare_siolkowice_wiatraki (8)


oprac.  de-sla
Źródła (zdjęcia): www. fotopolska.eu, www. wikiwand.com, www. popielow.pl, www .opole.naszemiasto.pl, www.panoramio.com, www. nto.pl, www. amzpbig.com, www. hennek-homepage.de