Okazuje się. iż zanim ksiądz Jan Dzierżon rozsławił Karłowice (Karlsmarkt) na cały świat swoimi naukowymi osiągnięciami z dziedziny nowoczesnego pszczelarstwa oraz propagowaniem korzyści jakie płyną z produkcji i spożycia złocistego miodu, to wcześniej miejscowość ta zwana dawniej Ketzerdorf, słynęła w tej części Śląska z warzenia doskonałego piwa.
Dzięki znanemu chyba jedynie historykom, wielkiemu i uznanemu dziejopisarzowi Śląska, Nicolausowi Heneliusowi, znanego też jako Nicolaus Henel von Hennenfeld, możemy czasem przytoczyć jakiś mniej znany lub całkiem zapomniany fakt naszej lokalnej historii. Ten wybitny śląski historiograf epoki renesansu urodził się w 1582 roku w Prudniku. Wszechstronnie wykształcony, obejmuje w swym życiu przeróżne, intratne posady zarówno te państwowe jak i drobne zajęcia na książęcych i szlacheckich dworach. Większość jego dzieł o tematyce historycznej Śląska pisana jest po łacinie w czasie trwającej, wyniszczającej śląską ziemię wojny trzydziestoletniej. Dwutomowe dzieło „Silesiographia Renovata” zaczął pisać w 1612 r. jednak nie w pełni usatysfakcjonowany z jego treści, przez dwadzieścia kilka kolejnych lat uzupełnia je o nowe fakty. Pełne wydanie w 1704 r. ukazuje się dopiero po jego śmierci i zostaje uznane jako pierwsza publikacja naukowa o Śląsku. Wśród miast i miasteczek opisanych w tym dziele autor umieścił także KETZERDORFF (Karłowice) gdzie wspomniał, opierając się o niesprawdzone źródła z archiwum Zakonu Franciszkanów o znajdujących się tutaj ruinach starego klasztoru tegoż zakonu. Wspomina też, iż wspierające protestantów w wojnie trzydziestoletniej oddziały wojsk saksońskich pokonały pod Karłowicami wojska Świętego Cesarstwa Rzymskiego , cesarza Ferdynanda II Habsburga. Jednak pierwszą informacją o Karłowicach zamieszczoną dwukrotnie w różnych rozdziałach Silesiographii jest to, że warzono tu doskonałe i znane w tych okolicach piwo, które sprzedawano w Piwnicy Świdnickiej w brzeskim ratuszu, a kto wie, być może i we Wrocławiu. Informacja ta jest z pewnością wiarygodna, bowiem Henelius poślubiając w 1619 r. Annę Partisch, córkę Martina Partischa – cesarskiego poborcy podatku piwnego we Wrocławiu, informacje o rynku piwa na Dolnym Śląsku posiadał z pierwszej ręki. Inna rzecz, że już od czasów średniowiecza, przy zakonie z reguły znajdował się browar, w którym zakonnicy warzyli najczęściej bardzo dobre piwo.
Karłowicka Królewska Domena, w tym wszystkie należące do niej folwarki oraz niektóre zabudowania jak choćby browar, gorzelnia i dwa młyny zostały w 1811 r. wystawione na sprzedaż lub dzierżawę, razem lub osobno, w drodze licytacji przeprowadzonej w maju tego samego roku.
Ostatnio mieszkańców Brzegu obiegła wiadomość o możliwym uruchomieniu na nowo w brzeskim ratuszu istniejącej tam od średniowiecza Piwnicy Świdnickiej, jako turystycznej atrakcji tradycyjnie serwującej znakomite zimne piwo. Konkluzja nasuwa się sama – historia niewątpliwie zatoczyłaby koło, gdyby tym samym w Karłowicach zaczęto warzyć niewielkie ilości dobrego piwa według starych receptur, które jak dawniej sprzedawano by w Piwnicy Świdnickiej w Brzegu.