Misjonarz z Dobrzenia Wielkiego, ks. Franciszek Mehl (1882 – 1967) wsiadł w Antwerpii na okręt płynący do Brazylii 11 czerwca 1908 r. Do wybrzeży Ameryki Południowej w stanie Pernambuco dotarł 4 lipca. Wrażenia z tego rejsu opisał w liście skierowanym do swoich rodziców w Dobrzeniu Wielkim.
Druga część listu misjonarza opublikowanego jesienią 1908 r. w „Gazecie Opolskiej”.
Wzmianka z Kroniki Dobrzenia o. Rocha Scheitza SVD o ks. F. Mehl
Schodząc na ląd brazylijski nie wiedział jeszcze, że wkrótce nieszczęśliwe zdarzenie z jego udziałem sprawi, że będzie musiał na całą resztę życia zmienić swoją tożsamość, w sensie zmiany imienia i nazwiska. Tuż po przybyciu do Brazylii ks. Franciszka Mehla skierowano do parafii w Ponta Grossa gdzie pracował do maja 1911 r. To tutaj zdarzył się tragiczny wypadek podczas wycieczki, której był opiekunem. Zdarzenie w grudniu 1911 r. opisała gazeta polonijna „LUD”.
Po tym wypadku ks. Mehlowi grożono nawet odebraniem życia, wówczas opuścił Ponta Grossa zmieniając jednocześnie nazwisko na Andrzej Franzen. Stąd też zdarzało się, że w notatkach biograficznych występuje też jako ks. Andrzej Mehl. Odtąd, jak większość misjonarzy zmienia co kilka lat posługę duszpasterską w koloniach, które nigdy nie miały swojego stałego proboszcza przemierzając w tym czasie tysiące kilometrów brazylijskiej puszczy.
W 1936 r. zostaje skierowany do pracy przy budowie kościoła pw. Cristo Redentor w Rio de Janeiro gdzie jak widać na zdj. zostaje podpisane Andre Franzen, wikary. Ks. Fr. Mehl zmarł 6 października 1967 r.