“Chłop, co nie pije i nie tabaczy nic nie znaczy” – mawiało stare porzekadło.
Zwyczaj zażywania tabaki poprzez wciąganie jej przez nos przetrwał jeszcze długie lata po wojnie. Starsze pokolenie pamięta z pewnością te małe drewniane pudełka – tabakierki, które posiadali nasi ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie zażywający tabaki dla zdrowia jak wtedy sądzono, gdyż nie zdawano sobbie sprawy z tego, iż może to być tak samo groźne dla zdrowia jak palenie tytoniu. Wielu z nich przyswajało sobie tabakę w obu formach, paląc fajkę lub papierosy dodatkowo wciągając ją nosem. Zaś małe zgrabnie zdobione pudełka z drewna brzozowego slużące do przechowania tabaki wyrabiał dla nich siołkowicki karczmarz i fabrykant Mateusz Stampka, który szukał rynku zbytu dla swoich wyrobów nawet w Wiedniu, o czym przypomina nam odnalezione ogłoszenie prasowe z 1874 roku reklamujące wyrób siołkowickiej manufaktury. Słabo czytelna zawartość ogłoszenia z uwagi na niską rozdzielczość zdjęcia (skanu) brzmi;
Birkene Zugdosen für Schnupftabak offerirt zu billigsten Fabrikpreisen in verschiedenen Arten
Alt-Schalkowitz, kreis Oppeln in Preusisch-Schlesien,
M. Stampka, fabrikant.