Prezentujemy dziś interesującą skądinąd lekturę kolejnej porcji ogłoszeń, anonsów i reklam prasowych z naszego regionu wyszukanych w starej, przedwojennej, polsko i niemieckojęzycznej prasie.
Dawny, nieco dziwny z pozoru język i styl w jakim je redagowano stanowi dziś okrasę dla nas, przeglądających je po prawie lub przeszło stu latach. Z nich dowiadujemy się czym zajmowali się nasi przodkowie, jakie prowadzili interesy, poczyniając od składu obuwia gotowego, handlu lnem do wyrabiania oleju i kołaczuchów, żółtymi, zdrowymi burakami sprzedawanymi furami, męską garderobą w tym “jupami męzkimi” czy choćby długą słomą. Sprzedawano też kamienie do budowania i flastrowania dworów oraz kosze wiklinowe i miotły brzozowe przewiązane dwu lub trzykrotnie drutem stalowym. Wyzbywano się chałup z chlewem i gospodarstw w najlepszym położeniu. Poszukiwano też kupna sosnowego materjału odziemkowego w dobrych długościach i szerokościach.