W weekend harcerze z Hufca ZHP Nysa wyruszyli na niezapomnianą przygodę po Starych Siołkowicach. To była okazja nie tylko do aktywnej zabawy, ale także do zgłębienia lokalnej historii i tradycji.
W sobotę, pełni zapału i gotowi do odkrywania, młodzi harcerze przystąpili do gry terenowej. Ta niezwykła przygoda pozwoliła im poznać bliżej postać Jakuba Kani, a także przewiodła ich przez liczne historyczne zakątki Siołkowic. W trakcie swojej wyprawy odwiedzili Kapliczkę u Bronowskiego, miejsce, które skrywa historię minionych czasów. Nie zapomniano także o zgliszczach siołkowickich wiatraków. Harcerze mieli okazję zapoznać się z historią miejscowego kościoła oraz dowiedzieli się więcej o historii hospicjum.
Na ich trasie znalazła się również Izba Śląska, miejsce, gdzie mogli poznać lokalne zwyczaje i tradycje. Warto wspomnieć o warsztatach wikliniarskich, które dostarczyły nie tylko wiedzy, ale także praktycznych umiejętności.
Gościnność, która harcerzy spotkała, zasługuje na osobne podkreślenie. Pani Brygida Kulig serdecznie przyjęła naszych harcerzy i podzieliła się z nimi wzruszającą historią pierwszego deskala województwa opolskiego. To spotkanie na pewno pozostawiło niezatarte wrażenia w sercach młodych odkrywców.
Na zakończenie pierwszego dnia zebrali się przy harcerskim ognisku, gdzie dzielili się wrażeniami z wyprawy i podsumowali przeżytą grę terenową.
W niedzielę harcerze uczestniczyli we mszy świętej, co stanowiło ważny element ich wizyty w Starych Siołkowicach. To chwila refleksji i duchowej jedności.
Wyprawa do Starych Siołkowic była nie tylko czasem spędzonym na świeżym powietrzu, ale również cenną lekcją historii i kultury. Harcerze z Hufca ZHP Nysa wrócili do domu bogatsi o nowe doświadczenia i wrażenia oraz ze wzmocnionymi więziami harcerskimi.