Odkryć na nowo to co było już odkryte czy też przypomnieć to co dawno już zostało zapomniane i przekazywać potomnym zdarzenia, które miały miejsce w naszym regionie w czasach mniej lub bardziej odległych. Taki cel od ponad dziesięciu lat, a na stronie staresiolkowice.pl od sześciu już lat przyświeca rubryce “Kalejdoskop historyczny – Stare Siołkowice”.

Dziś w ramach cyklu “Łąki pokojskie” przypominamy o ważnym odkryciu archeologicznym jakie w maju 1909 r. dokonano na terenie dzisiejszego Stobrawskiego Parku Krajobrazowego w obrębie Łąk Siołkowickich zwanych potocznie łąkami pokojskimi. Jako że znalezisko to znajdowało się na terenie Królewskiego Nadleśnictwa w Popielowie, nazwano je Grobem Popielowskim. Grób znajdował się w ściśle określonym miejscu, zaledwie 4,5 km w linii prostej od miejscowości Pokój i o połowę krótszej odległości od Krzywej Góry, Ładzy czy Kaniowa.
W 1909 r. przy jednej z leśnych dróg, na skraju ponad stuletniego, iglastego lasu w obrębie łąk “pokojskich”, podczas robót ziemnych przy jej reperowaniu natrafiono na wyjątkowe w tej części Górnego Śląska znalezisko archeologiczne. Robotnicy zatrudnieni przy trasowaniu drogi odkryli na niewielkim wzniesieniu zaledwie pod pół metrową warstwą piasku charakterystycznie ułożone polne kamienie, które w zasadzie w najbliższej okolicy na tej głębokości nie spotykano, zmieszane z fragmentami skorup, jak się później okazało – uszkodzonego naczynia, spowodowane przez przejeżdżające końskie zaprzęgi. Leśniczy Klinkert z Nowych Siołkowic natychmiast zgłosił ten fakt do muzeum archeologicznego we Wrocławiu. Przybyli na miejsce znaleziska pracownicy naukowi wrocławskiego muzeum byli zaskoczeni zawartością starożytnego ciałopalnego pochówku, który swym wyglądem i zawartością urn zasadniczo odbiegał od tych dotychczas znalezionych na terenie Górnego Śląska, przypisywanych wczesnemu osadnictwu na tych terenach ludów germańskich z czasów rzymskich, napływających tu od północy i zachodu w pierwszym wieku przed naszą erą – nieco później na Górny niż na Dolny Śląsk. Choć przyznać trzeba, że i te były wtedy jeszcze bardzo rzadkie, a więcej ich pojawia się dopiero w pierwszym wieku naszej ery. Najbardziej znanym odkryciem okresu wpływów rzymskich jest książęcy pochówek znaleziony w XIX wieku w Wichulli pod Opolem (dawna część Gosławic zwana też kolonią Grobla). Ustalono, iż znalezisko z lasu w pobliżu łąk pokojskich może pochodzić z czasów kultury przedgermańskiej, określanej jako iliryjskiej, późnego okresu halsztackiego t j. schyłku epoki brązu – około 400 lat p. n. e. lub początku okresu lateńskiego, poprzedzającego wpływy rzymskie. Okres ten obejmuje ekspansję plemion celtyckich z Bałkanów na północ Europy.
Przedmioty znalezione w Popielowskim Grobie zebrano i wywieziono do muzeum archeologicznego we Wrocławiu gdzie dokonano rekonstrukcji uszkodzonych naczyń oraz dokonano szczegółowego opisu jego usytuowania i położenia w terenie, ułożenia i zawartości znalezionych naczyń oraz wykonano odręczne szkice i rysunki, a nawet akwarelę przechowywaną przed wojną w Bytomskim muzeum archeologicznym. Być może akwarela przetrwała do naszych czasów i znajduje się w bogatych zbiorach Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Nie jest znane czy w 1909 r. na miejscu znaleziska zrobiono dokumentację fotograficzną. Konstrukcję grobu można sobie wyobrazić w następujący sposób: nad skremowanymi szczątkami i darami grobowymi usypywano kopiec z piasku, który następnie przykrywano kamieniami. Dodatkowe kamienie posłużyły do stworzenia czworobocznego ogrodzenia. Następnie cały obiekt został zasypany ziemią. Wewnętrzna kamienna oprawa miała 1,50 metra długości i 1,00 metra szerokości. Na jego południowym krańcu znajdował się zwęglony, spiczasty drewniany słup o średnicy 22 centymetrów i długości 20 centymetrów. Być może jego górny koniec, który później uległ rozkładowi, pierwotnie służył jako pomnik nagrobny. W momencie odkrycia grobu warstwa ziemi, która go przykryła miała grubość 50 centymetrów. Opisana struktura kamiennej oprawy była nadal wyraźnie rozpoznawalna, pomimo pewnych zniszczeń spowodowanych wyrywaniem korzeni drzew i t p. Niemieccy archeolodzy nie wykluczali też, iż grób mógł pochodzić z okresu pokojowego mieszania się kultur celtyckiej i germańskiej.
W dokumentacji znaleziska czytamy, iż na północnym krańcu grobu leżały trzy żelazne narzędzia, a mianowicie: 15-centymetrowy nóż, 20-centymetrowe wędzidło końskie, mocno zardzewiałe i razem z nim siekiera tulejowa o długości 11 centymetrów. Spalone szczątki (kości i resztki popiołu) leżały swobodnie w ziemi, zwłaszcza w północnej części grobu.
Pomiędzy kamieniami otaczającymi to miejsce znaleziono w piasku cztery gliniane naczynia o różnej wielkości i kształcie oraz płaskie naczynie przypominające talerz. Znalezione fragmenty dużej, pękatej misy z uchwytem – największego naczynia znajdujące się w środku grobowca zostało wcześniej rozbite i odrestaurowano je dopiero we Wrocławiu. O ile garnek z zagłębioną szyjką, w której umieszczono żółtą miskę (po prawej stronie na zdjęciu) mógł mieć wygląd urny twarzowej znanych z wykopalisk na Pomorzu, to forma i zdobienie naczynia kształcie jaja (z lewej strony na zdjęciu) wraz z płaską glinianą pokrywką były obce ludom germańskim a dość powszechne dla przedgermańskich mieszkańców Śląska. Wreszcie w grobie znajdowały się też trzy małe naczynia, choć trudno przypisać je do konkretnego okresu. Około 25 centymetrów poniżej wspomnianego słupa znajdowała się czarna misa z uchwytem, widoczna po prawej stronie obrazu, ozdobiona trzema poziomymi rowkami. Druga miska, postawiona nad nią, była rozbita, ale udało się ją złożyć z powrotem.
Podczas prac wykopaliskowych zaczęto rozpytywać miejscowych, a przede wszystkim leśników i pracowników leśnych, czy wcześniej nie znajdowano w tym miejscu podobnych znalezisk. Okazało się, że 18 lat wcześniej, czyli w 1891 r. zaledwie kilka kroków dalej znaleziono kamienną oprawę w formie okrągłej ściany na głębokości 1,5 m, a w niej trzy naczynia z kośćmi. Stare garnki znaleziono też podczas karczowania lasu na wspomnianym piaszczystym grzbiecie w 1881 r. W pobliżu znaleziono garnki zawierające bransolety z brązu, półotwarte pierścienie i inną damską biżuterię, ale niestety nie zgłoszono tych znalezisk odpowiednim organom państwowym.
Cichy nostalgiczny zakątek lasu, najstarsze miejsce pochówku naszych przodków na ziemiach Górnego Śląska, z pewnością wciąż skrywa cenne tajemnice, które dla archeologów są warte więcej niż złoto. Gdyby kiedykolwiek ktoś znalazł tu podobne “skarby” trzeba pamiętać, iż naszym pierwszym i najważniejszym obowiązkiem jest zgłoszenie znaleziska odpowiednim organom, aby takie miejsca nie zostały utracone.

Aby ścieżki rowerowe przebiegające przez teren Stobrawskiego Parku Krajobrazowego w gminie Popielów spełniały nie tylko funkcje czysto rekreacyjne czy sportowe, ale też poznawczo – edukacyjne, do tablic z informacjami o pomnikach natury, czy występujących tu rzadkich gatunkach flory i fauny, warto było by dołączyć informacje o udokumentowanych wykopaliskach świadczących o prahistorii tych ziem i przenikających się tu na przestrzeni wieków różnych kultur. Ciałopalny Grób Popielowski i cmentarzysko z epoki żelaza odkryte w latach 30. ubiegłego wieku przy budowie mostu na Odrze w Mikolinie, na skraju parku na Grądach Odrzańskich to dwa znane, dawne stanowiska archeologiczne leżące na trasie istniejących i oznakowanych ścieżek rowerowych przebiegających przez teren Stobrawskiego Parku Krajobrazowego.