Kiedy go budowano w 1933 r. pisano o nim, iż jest powszechnie uznawany za szczególnie piękny pod względem projektu i wpasowania się w krajobraz. Stanowi niezwykle cenny pomnik rozwoju narodowego i wysokiej jakości budownictwa mostowego dla przygranicznego województwa śląskiego.
To miał być “Most Trzech Róży”. Historia mostu na Odrze w Mikolinie

W 1930 r. rozpisano międzynarodowy konkurs na projekt “Dreirosenbrücke” – mostu na Renie w Bazylei, Szwajcaria. Na konkurs wpłynęło 71 prac. Spośród nich III miejsce zdobył projekt mostu o konstrukcji żelbetowej firmy Wayss & Freytag AG z Frankfurtu nad Menem. Projektantem tego mostu był znany niemiecki architekt ze Stuttgartu – prof. Paul Bonatz. Trzy lata później projekt zaadoptowano do realizacji budowy mostu na Odrze w Mikolinie. Po zaleceniach opolskiej państwowej administracji budowlanej, uwzględniające odmienne warunki geologiczno-terenowe, a także możliwość zredukowania kosztów budowy przez wykorzystanie potencjału produkcyjnego śląskich hut stali, przeprojektowano go na most o konstrukcji stalowo-żelbetowej. Po 14-miesięcznym cyklu budowy most oddano do użytku w październiku 1934 r.
Już pod koniec XIX wieku Opole i Brzeg – dwa nadodrzańskie miasta ściśle ze sobą powiązane gospodarczo planowały zbudowanie stałej przeprawy przez Odrę mniej więcej w połowie 50-cio km. odległości dzielącej oba te miasta, mającej połączyć lewobrzeżną drogę krajową z równoległą do niej drogą powiatową leżącą na prawym brzegu Odry. Most ten miał odciążyć istniejące od dawna przeprawy mostowe w tych miastach i odległych o 25 km na południe od Opola Krapkowicach. I wojna światowa oraz kryzysy gospodarcze, szczególnie ten z lat 20-tych XX w. odwlekły jej realizację. Jednak wzrost gospodarczy spowodował stale narastający ruch samochodów ciężarowych, a kilka promów umożliwiających przeprawę na tym odcinku okazały się niewystarczające by zaspokoić potrzeby transportu towarów w obie strony. Ich mała nośność a także postoje ruchu promów w czasie częstych powodzi i zimowych zatorów lodowych ograniczały w poważnym stopniu narastający ruch nie tylko samochodów ciężarowych. Stosowanie długich objazdów w krótkim czasie okazało się ekonomicznie nieuzasadnione. Mimo dużo wcześniej szeroko zakrojonych prac przygotowawczych budowa wydawała się być niemożliwa, aż do momentu objęcia władzy w III Rzeszy przez A. Hitlera, który z rozmachem zaczął realizować palącą potrzebę tworzenia nowych miejsc pracy w ogarniętym kryzysem lat 20-tych kraju. W tym czasie śląska prasa co rusz informowała o nowych inwestycjach, które przysparzały nowych, rzadowych zamówień pogrążonym w kryzysie dużym i małym przedsiębiorstwom – głównie hutom stali (zdj. 2)

I tak na początku 1933 roku plany nabrały konkretów, a na posiedzeniach opolskiego sejmiku powiatowego trwały gorące dyskusje co do miejsca usytuowania mostu. Jedna z frakcji reprezentujących posłów sejmiku opowiedziała się za Mikolinem, zaś inni w tym poseł Jakub Kania widzieli most w Siołkowicach argumentując to najkrótszą odległością do Skorogoszczy (zdj. 3). Kania już w latach 20-tych forsował plany budowy drogi łączącej Pokój i dalej Namysłów ze Skorogoszczą i Lewinem Brzeskim, biegnącej przez Ładzę, Kaniów Nowe i Stare Siołkowice, z przeprawą promową do Golczowic. Droga ta przecinając dwie arterie – cesarską jeszcze, po zachodniej stronie Odry i powiatową na wschodniej stronie – obie łączące miasta Opole i Wrocław w powiązaniu z istniejącą już od kilkunastu lat linią kolejową mogły przynieść ożywienie gospodarcze bliskim jego sercu Siołkowicom. Ostatecznie zdecydowano iż most stanie w pobliżu Koloni Popielowskiej i Mikolina.
ciąg dalszy nastąpi