Niedziela 29 września była szczególnym świętem w Starych Siołkowicach. Parafialny odpust połączył się bowiem z wizytą delegacji polonii brazylijskiej z miasta Kurytyba.
Potomkowie pierwszych emigrantów z Polski odwiedzili miejsce, skąd pochodzi pionier tej emigracji – siołkowiczanin – Sebastian Wosch. Ta sentymentalna wizyta stanowiła – jak sami określili to goście z Brazylii – kulminacyjny punkt tygodniowej podróży po Polsce. W przededniu 142 rocznicy początku polskiej emigracji do Brazylii (30 września), mogli dostąpić autentycznej radości z poznania rodzinnych stron ich wielkiego przodka.
O godz. 10.00 trzydziestoosobowa grupa gości pod przewodnictwem Pana Anicio Oleksego została przyjęta przez gospodarza tej ziemi, Wójta Gminy Popielów Pana Dionizego Duszyńskiego w budynku Urzędu Gminy. O godz. 11.00 wraz z siołkowickimi parafianami uczestniczyli w sumie odpustowej w kościele pw św. Michała Archanioła w Starych Siołkowicach. Procesyjnie z orkiestrą, gospodarzami wioski i gminy, przeszli do „Śtantina”, gdzie przy świątecznych stołach poznali co to prawdziwy śląski obiad. Uczennice Gimnazjum przedstawiły historię Starych Siołkowic. Po obiedzie, Brazylijczycy mogli zwiedzać świetlicę wiejską, rodzinny dom Sebastiana Woscha przy ul. Michała i szkołę podstawową. Bardzo interesowali się miejscem, gdzie pierwsze wykształcenie i światopoglądy zdobywał ich wielki przodek. Przy wejściu do odświętnie udekorowanej szkoły zacnych gości powitała Pani Dyrektor Jolanta Błaszkiewicz. Obejrzeli izbę pamięci, sale klasowe i historyczne zdjęcia. Dzieci zgotowały muzyczne powitanie a grono pedagogiczne siołkowickie upominki. Ostatnim punktem programu był poczęstunek w sali spotkań przy plebanii. Tam „Siołkowiczanki” zaśpiewały dobrze im znaną „Barkę” i pieśni o Siołkowicach. Wspólnie z mieszkańcami biesiadowali przy kawie i domowych słodkościach. Pani Sołtys zadbała o specjały: chleb ze smalcem, ogórki, pasztety i tatar. Jak w domu!!!!
Wielu gości było autentycznie wzruszonych. Niektórzy potrafią jeszcze trochę mówić po polsku. Sebastian Wosch, który po przyjeździe do Brazylii w 1867 roku przyjął nazwisko Edmund Saporski, jest dla nich twórcą i symbolem początku nowego etapu życia organizowanego w Brazylii. Ogromnie ważnym przeżyciem było dla nich nawiedzenie miejsc z nim związanych. Najmłodszym gościem z Brazylii był 3 letni chłopak, najstarszym 91-letnia pani władająca jeszcze biegle językiem polskim. Punktualnie o godz. 17.00 brazylijscy goście autokarem wyruszyli do Warszawy, skąd odlecą do Sao Paolo.
To nietypowe i szczególne wydarzenie pokazało, jak ciekawa jest nasza lokalna historia. Pojedyncze ludzkie losy łączą po latach kraje a nawet kontynenty.
Więcej o historii Sebastiana Woscha i emigracji do Brazylii w najnowszym, piątym, numerze „Serca Siołkowic”.
Fragment “Kuriera Opolskiego” wyemitowanego przez TVP Opole w dniu 29 września 2013.