Mieszkańcy Opolszczyzny, szczególnie z wiosek Popielów i Stare Siołkowice wychodzą naprzeciw mieszkańcom z USA

Mieszkańcy Opolszczyzny, szczególnie z wiosek Popielów i Stare Siołkowice wychodzą naprzeciw mieszkańcom z USA

Vitus Kampa z Whitehall pokazuje niektóre z jego materiałów, które zgromadził w wioskach Popielów i Stare Siołkowice, polskich społecznościach oczekujących silniejszych więzi z mieszkańcami Independence.

Polskie wioski chcą więzi z potomkami z Independence

(autorstwa Debby Foss)

Mieszkańcy Opolszczyzny, szczególnie z wiosek Popielów i Stare Siołkowice wychodzą naprzeciw mieszkańcom Independence i mają nadzieję na odwzajemnienie.        

„Chcą wymiany kulturalnej, studenckiej i turystycznej” powiedział Vitus Kampa, który w ostatnim roku przekonał radę miejską Independence by nawiązać i rozwinąć więzy z polską społecznością, która była domem pierwszych osadników ich miasta. Miasto utworzyło komitet celem sprawdzenia jak społeczności mogłyby się zintegrować. „Chcieliby uzyskać efekt obustronnej wymiany i turystyki” powiedział Kampa.

Kampa kilkakrotnie odwiedzał Popielów i Stare Siołkowice, miejscowości rozmiarów Independence i Whitehall. Opisał historię więzi między Śląskiem, a Independence – Kampa stwierdził, że Polacy „oczekują odwiedzin ludzi z Independence”. Dla Amerykan zaskoczeniem w Polsce jest zakwaterowanie w dużych pokojach z nowoczesnym wyposażeniem, które kosztuje tylko 20$ za noc zawierając pełne polskie śniadanie.

„Z wielką przyjemnością chciałbym poinformować władze oraz mieszkańców miasta Independence, że Rada Gminy Popielów podjęła uchwałę w sprawie współpracy partnerskiej z Waszym miastem” pisze wójt Popielowa Dionizy Duszyński w piśmie przewodnim uchwały skierowanej do mieszkańców Independence.

uchwala-gminy-Pop-10-11-2015
Fot. Uchwała Rady Gminy Nr XI-64-2015 z dnia 22-10-2015 w sprawie współpracy partnerskiej z miastem Independence w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

 „Nabywają zachodnie wzorce i mają pizzerię z najlepszą pizzą jaką kiedykolwiek jadłem” uzupełnił Kampa. Rozwój ten nadszedł po latach komunizmu, który opuścił wioski ponad 20 lat temu zostawiając je w czasach koni i wozów. „Obecnie każdy ma samochód i telefon” uzupełnia.

Opolszczyzna, położona w Polsce południowo-zachodniej jest płaska jak stół bilardowy. Klimat jest nieznacznie bardziej umiarkowany niż ten w Wisconsin. Podczas ostatniej wizyty Amerykanów mieszkańcy śląskich miejscowości gościli też przedstawicieli miast niemieckich, słowackich, węgierskich i austriackich. „Lubią ceremonie”- śmieje się Kampa.

Te i inne kraje także reprezentują grupę narodowości które najeżdżały na Polskę. Inwazje te pozostawiły po sobie ślady, choćby dietę mocno bazującą na mięsie wieprzowym, pierogach i kapuście kiszonej. „Jedzenie jest znacząco zgermanizowane” twierdzi Kampa.

Powiązania miedzy Independence, a wioskami które Kampa przedstawia, rozpoczęły się w 1863 roku, gdy rodziny Sura i Bautch założyły farmy w North Creek, które następnie zmieniło się w Independence. Byli częścią kilkuset mieszkańców Popielowa i Siołkowic, którzy opuścili te tereny – wielu wybrało się do Stanów Zjednoczonych, inni zawędrowali do Brazylii.

Bracia Albert i Lawrence Bautch z rodzinami i Peter Sura z rodziną pomogli tej emigracji zachęcając innych mieszkańców wsi by dołączyli do nich w Independence. Jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Independence, tj. katolicki kościół św. Piotra i Pawła wzorowany jest na kościele św. Michała Archanioła w Starych Siołkowicach (oraz kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Aniołów w Popielowie – przyp. tłumacza)